- Wiesz Majuś, życie wybitnych jednostek jest
strasznie ciężkie, w większości przypadków skazane na porażkę – spojrzała na
mnie tym swoim dziwnym spojrzeniem, które z reguły towarzyszyło jej
filozoficznym wywodom.
- Co masz na myśli?
- Ludzie, którzy są równie walnięci jak ja,
mają przejebane. Przez te siedemnaście lat zdążyłam się zmęczyć istnieniem. Z
chęcią wzięłabym sobie wolne.
- W końcu mówisz normalnie. Australia?
- Gdzieś o wiele dalej…
***
W mojej pamięci wciąż
brzmi tylko ona. Śpiewa o przyjaźni, oddaniu i wielkiej miłości, która skazana
była na porażkę. Nuci „Pieśń Życia”… Przy akompaniamencie najprostszych melodii
opowiada o czymś tak prozaicznym, jak istnienie siedmiorga przyjaciół. Zaczyna
się nudno?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz